Dziś takie spotkanie nazywamy dniem skupienia, w czasach księdza Bosko, a i do niedawna my nazywaliśmy je ćwiczeniem dobrej śmierci.

Podobnie jak poprzednie kwartalne dni skupienia także i ten rozpoczął się kawą z ciastem, a zakończył obiadem. Kulminacyjnym momentem po adoracji, wspólnym różańcu, przystąpieniu do sakramentu pojednania i modlitw związanych z ćwiczeniem dobrej śmierci była Msza święta. Ponad 40 osób świeckich w sanktuarium, głównie Salezjanów Współpracowników, ale także paru wychowanków internatu wraz z ponad 20 kapłanami i trzema braćmi zakonnymi usłyszało przywołane przez ks. Andrzeja kilka cytatów bł. ks. Michała Sopoćki i podkreślenie absolutnej roli Eucharystii w naszym życiu. Cała ta dobrze znająca się rodzina, choć łącząca współbraci ze wspólnoty pw. św. Jacka i pw. Miłosierdzia Bożego oraz Salezjanów Współpracowników z obu oświęcimskich wspólnot przeżyła Msze świętą jak w duże uroczystości, ponieważ używaliśmy kanonu rzymskiego.

15 lutego po raz trzeci w tym tygodniu – pierwszy raz na czwartkowym wieczorze, drugi na wczorajszej szkolnej uroczystości Księdza Bosko i dziś po raz trzeci – mówił do nas ks. Andrzej Król delegat Inspektora ds. duszpasterstwa młodzieżowego. Podczas konferencji zgodnie z zapowiedzią poruszył trzy tematy. Rozpoczął od przywołania synodu na temat młodzieży z października 2018 roku i wkładzie w jego przygotowanie rodziny salezjańskiej. Obecność salezjanów i pokrewnych zgromadzeń w tak wielu krajach świata na wszystkich kontynentach oraz różnych środowiskach młodzieżowych od uniwersytetów po szkoły podstawowe, od domów poprawczych i ośrodków wychowawczych po grupy formacyjne, od wspólnot w wielkich ośrodkach miejskich po małe wspólnoty misyjne itd. dało szansę zebrania bogatego materiału rozważanego przez uczestników synodu.

W drugiej części ks. Andrzej przywołał treści z posynodalnej Adhortacji apostolskiej „Christus vivit'”.  Mówił o niej, że jest napisana prostym językiem i jest „pełna Jezusa”, a możemy usłyszeć  w niej głos młodzieży mówiącej do Kościoła. Dotknął też sytuacji powołaniowej, tego co można by nazwać w niej „treściami salezjańskimi” oraz tego co musimy przyjąć jako wyzwanie, uznając braki i błędy, jakie popełniamy w duszpasterstwie młodzieżowym.

Wreszcie trzeci wątek, który był odwołaniem się w kilku kwestiach do obecnej sytuacji i konieczności opisywania, wyjaśniania i tłumaczenia pewnych zjawisk współczesnej młodzieży. Żałują tylko ci, którzy z różnych powodów nie mogli w tę sobotę być z nami.

Dariusz Bartocha sdb
Foto: Wojciech Zięcina sdb