Alleluja, Chrystus prawdziwie zmartwychwstał! Takie słowa towarzyszą każdemu Chrześcijaninowi po okresie czterdziestodniowego postu wraz z trzema dniami, w które to wspominamy mękę, śmierć oraz chwalebny triumf Chrystusa nad śmiercią. Jednak by dobrze przeżyć te największe tajemnice w ciągu roku liturgicznego, potrzebna jest dobrze przygotowana liturgia, co w naszej parafii staraliśmy się osiągnąć.

Triduum Paschalne w tym roku rozpoczęło się 14 kwietnia (przypominamy, że święta te są ruchome), ale przygotowania zaczęły się dużo wcześniej. Ks. Krzysztof Papierz, duszpasterz naszej parafii, był odpowiedzialny za liturgię i to właśnie on zebrał całą służbę. Przeprowadził, w tak przygotowany sposób, wiernych przez wszystkie trzy dni.

Wielki Czwartek był dniem, któremu jako celebrans przewodniczył ks. Dariusz Bartocha, dyrektor Dzieła Salezjańskiego w Oświęcimiu. Wszystkie gesty, znaki (w tym Mandatum – obmycie nóg), które miały nam przypomnieć o Ostatniej Wieczerzy, zostały wykonane z największą godnością. Za to Słowo Boże pokrzepiło wiernych na początku ostatniej prostej prowadzącej do Niedzieli Zmartwychwstania. W Wielki Piątek celebransem był wyżej już wspomniany ks. Krzysztof Papierz. Centralnym punktem, zaraz po wyśpiewaniu Pasji, była adoracja Krzyża. Pomimo tego, że ta część zabrała dość sporo czasu, nie było wątpliwości, że czas ten nie był zmarnowany. Pamiętajmy, że Chrystus umarł za nasze grzechy na Krzyżu, dlatego tak ważne jest oddawać cześć temu cudownemu Drzewu Życia. Następnie nastała Wielka Sobota i wieczorem spotkaliśmy się wszyscy na Placu św. Jacka tuż przy naszej świątyni, gdzie rozpalono ognisko, od którego pobrano ogień dla Paschału – symbolu Jezusa Chrystusa, który pokonuje więzy śmierci. Cały czas przeżywania poprzednich liturgii dnia wraz z czuwaniem przy Ciemnicy oraz Grobie Pańskim miał swoje podsumowanie tego wieczoru. Celebransem dnia był ks. Ryszard Szymeczko – Wikariusz parafii. Po pięknej Uroczystości, następnego dnia, przez ulice Oświęcimia przeszła procesja rezurekcyjna, podczas której każdy mógł okazać publicznie swoją radość ze Zmartwychwstania naszego Zbawiciela.

Paradoksalnie trudno jest podsumować trzy dni, które były obfite w tyle wydarzeń. Ale jedno jest pewne, każdy kto prawdziwie wierzy w Jezusa Chrystusa mógł w tym czasie spotkać się ze swoim Wybawcą i poprawić się w taki sposób, aby zasłużyć na życie wieczne. Z pewnością nie jest to proste, dlatego co roku Kościół daje nam możliwość kategorycznego nawrócenia, które swoje źródło ma w Paschalnych Tajemnicach. Dlatego nie bójmy się czasem „umrzeć” ponieważ nasz Zbawiciel pokazał nam, że po śmierci przychodzi życie.

Teks: Kl. Jakub Piątkowski  sdb

Foto: Ks. Ryszard Szymeczko sdb